Gry komputerowe

Najgorsze premiery gier w mijającym roku 2021

W 2020 roku gracze ściskali za serce Warcraft 3: Reforged, Marvel's Avengers, XIII i konsolowe wersje Cyberpunk 2077. Kończący się rok obfituje również w przykre niespodzianki. Wybraliśmy pięć projektów, które wywołały skrajnie negatywne reakcje społeczności. Nie wszystkie z nich poniosły porażkę finansową, ale mocno nadszarpnęły reputację studia deweloperskiego i marki.

Battlefield 2042.

DICE i Electronic Arts w pośpiechu zmontowały Battlefield 2042. Gra podobno mocno zmutowała w trakcie rozwoju - powstała jako battle royale, ale po sukcesie Apex Legends wydawca, EA, zmienił koncepcję.

EA naciskało na DICE, aby studio wydało wieloosobową strzelankę przed świętami Nowego Roku za wszelką cenę. W październiku i grudniu gracze ochoczo wykupują wszystkie mniej lub bardziej godne uwagi projekty. Gdyby twórcy mieli dodatkowe kilka miesięcy, albo lepiej rok, gra nie wyszłaby tak niedokończona.

BF 2042 był powolny na topowym sprzęcie, oferował zagmatwany interfejs i był sprzedawany bez czatu głosowego. W premierze znalazło się tylko siedem map, a ich zawartość pozostawiała wiele do życzenia. Gracze krytykowali balans broni i rejestrację trafień.

Katastrofy naturalne, takie jak burze pyłowe i tornada, były jednymi z głównych elementów gry BF 2042. Według informacji insiderskich, liczba katastrof miała być zwiększona, ale wyrzucono je za burtę, aby nie przeciążać i tak już problematycznego rozwoju.

Kolejny zarzut dotyczy specjalistów - wcześniej na polu bitwy rywalizowali wojownicy określonych klas, teraz zastępują ich specjaliści z unikalnymi umiejętnościami: ktoś wystrzeliwuje drona szpiegowskiego, ktoś stawia tarczę, ktoś rzuca kotem z hakiem. Postacie takie jak te wyglądają odpowiednio w królewskich bitwach, ale nie w standardowej strzelance multiplayer.

W rezultacie liczba użytkowników online w BF 2042 nadal spada. Momentami gra wypada pod tym względem nawet gorzej niż Battlefield V, poprzednia odsłona serii.

Media gamingowe twierdzą, że BF 2042 został uśmiercony przez szybką przesiadkę na świeżą wersję silnika Frostbite, trudy zdalnego rozwoju w erze Covid oraz exodus największych talentów z DICE, który rozpoczął się w erze BF V.

eFootball 2022

Pamiętacie słynną serię piłkarską Pro Evolution Soccer/PES firmy Konami, głównego konkurenta FIFA? W 2021 roku japoński wydawca przeniósł grę na nowy silnik (Unreal Engine 4), pozbył się jej poprzedniej nazwy (Pro Evolution Soccer → eFootball) i przeniósł ją do modelu warunkowego free-to-play. Rok wielkich zmian, nie mniej ważnych. W rzeczywistości uruchomienie eFootball 2022 okazało się katastrofą.

Jak się okazuje, Japończycy nie radzą sobie z silnikiem Unreal Engine. Rozgrywka jest bardzo powolna, lepka. Piłka czasami zachowuje się jak przy strzelaniu w Battlefield 2042, czyli nieprzewidywalnie. Animacji nie można nazwać płynną. A na powtórkach zawodnicy robią potworne miny. Zrzuty ekranu z eFootball 2022 szybko rozprzestrzeniły się po magazynach i forach poświęconych grom.

W rankingu Metacritic na najgorsze gry minionego roku na pierwszym miejscu znalazła się gra eFootball firmy Konami. Krytycy chwalili grafikę i zachwycali się małą liczbą trybów. Przez pewien czas eFootball 2022 znajdował się również na szczycie anty-oceny Steam na podstawie recenzji użytkowników.

Co ciekawe, Konami promowało eFootball jako jedną platformę dla nadchodzących odsłon serii. Mówi się, że od teraz wydawca przestanie tłoczyć jedną grę rocznie, a zamiast tego będzie wypuszczać sezonowe odświeżenia. Ponadto Japończycy udoskonalili futsim na wszystkie platformy jednocześnie (PC, konsole, urządzenia mobilne), co spłatało mu okrutnego figla. Oczywiście telefony nie są w stanie zapewnić takiego samego poziomu grafiki jak PC, PS5 czy Xbox Series.

Konami jest świadome problemów z eFootball 2022, ale nie spieszy się z ich naprawą. Następna duża poprawka pojawi się dopiero na wiosnę.

Grand Theft Auto: Trylogia - Wydanie ostateczne

Z reguły gry od Rockstar witane są ciepło. Firma przyzwyczaiła publiczność do wydawania samych hitów.

Kiedy Rockstar zdecydował się na reedycję GTA 3, Vice City i San Andreas z poprawioną grafiką, wydawało się, że kolekcja jest skazana na sukces. W końcu to właśnie te gry stworzyły jeden z najpopularniejszych gatunków gier akcji z otwartym światem.

Jednak Grand Theft Auto: The Trilogy - The Definitive Edition było dla Rockstar niemal spektakularną porażką. Firma dwukrotnie pomyliła się w obliczeniach. Po pierwsze, oddając projekt w ręce Grove Street Games, studia o nadszarpniętej reputacji (to ono było odpowiedzialne za kiepskie mobilne porty GTA). Po drugie, poprzez przeznaczenie niewystarczających środków na badania wewnętrzne.

Remasterów nie należy mylić z grami Rockstar. Grove Street Games nie uchwyciło stylu artystycznego Rockstara i naprędce wstawiło do gry plastikowe postacie. Te lalki nie są rozpoznawalne jako ukochane postacie.

Po premierze GTA: The Trilogy przez pewien czas nie było dostępne na PC. Powodem jest to, że Rockstar w pośpiechu usunął z wersji premierowej wszystkie pliki, które nie powinny się tam znaleźć, na przykład utwory z wygasłą licencją.

Aby osłodzić palmę pierwszeństwa pecetowym graczom, wydawca podarował im zestaw klasycznych tytułów GTA 3, Vice City i San Andreas w Rockstar Games Launcher. Rockstar usunął starsze wersje z innych sklepów. Oferta zestawów upominkowych jest ważna do 30 czerwca 2022 roku.

A do 6 stycznia 2022 roku, jeśli kupicie remastery w Rockstar Games Launcher, dostaniecie jedną z następujących gier za darmo: Bully: Scholarship Edition, GTA 4: Complete Edition, GTA 5: Premium Edition, L.A. Noire lub Max Payne 3.

Miejmy nadzieję, że Rockstar wyciągnie wnioski z żenującej premiery GTA: Trylogia. No i w końcu zapowiedziane już GTA 6.

Balan Wonderworld

Platformówka Balan Wonderworld jest dziełem Yuji Naki i Naoto Oshimy. Obaj są zaangażowani w serię Sonic the Hedgehog, Naka jako programista, a Oshima jako projektant postaci. Gracze oczekiwali ciekawej i eksperymentalnej gry zręcznościowej w stylu Super Mario Odyssey, Yooka-Laylee, czy najnowszych gier Sonic.

W Balan Wonderworld dziecięcy bohater (dziewczynka lub chłopiec) odkrywa światy inspirowane musicalami i teatrem. Na kolejnych poziomach postać znajduje kostiumy, które dają jej umiejętności - walkę, latanie itp. Jest osiem tuzinów kostiumów. Bez stroju dostępny jest tylko skok, z strojem dostępna jest tylko określona umiejętność.

Na pierwszy rzut oka Balan Wonderworld jest zmienny, po bliższym przyjrzeniu się wcale taki nie jest. Możesz mieć przy sobie trzy kostiumy. Jeśli zostaniesz trafiony przez wroga, stracisz kostium. Następnie po utracony strój musisz wrócić na poziom, który już przeszedłeś. Umiejętności często się powtarzają, więc odblokowywanie wszystkich kostiumów nie ma sensu. Jeśli chcesz zmienić strój w trakcie gry, pojawia się irytujące opóźnienie.

Sądząc po recenzjach w prasie podstawowej, w Balan Wonderworld naprawdę dobre są tylko klisze fabularne, ścieżka dźwiękowa i ogólnie kolorowy entourage. Yuji Naku, legenda branży, został zwolniony z firmy Square Enix krótko po premierze gry.

Dungeons & Dragons: Dark Alliance

Dungeons & Dragons: Dark Alliance był reklamowany jako duchowy następca Baldur's Gate: Dark Alliance. Jak się okazuje, nie ma między nimi wiele wspólnego. A marka Dungeons & Dragons jest tu raczej myląca - nic poza lokacjami, postaciami i stworami nie nawiązuje do popularnego uniwersum.

DnD: Dark Alliance łączy w sobie cechy gry akcji/RPG i slashera. W skrócie, jest to korytarzowa gra akcji z bronią ostrą. Samodzielne przechodzenie go jest dość nudne. Twórcy gry położyli nacisk na kooperację online.

Walka jest całkowicie nieudana. Elementy sterujące nie reagują na polecenia. Gdy ustawisz kamerę na wroga, kąt widzenia zawęża się - widzisz tylko plecy swojego bohatera i truchło przeciwnika. Inni wrogowie są pomijani. Nie możesz anulować animacji ataku blokiem. Jeśli przeciwnik zostanie trafiony tylko dwoma pierwszymi ciosami kombo, postać nie zatrzyma się, dopóki nie wykona całej zaprogramowanej sekwencji ciosów. Sytuację komplikuje podstępne teleportowanie się przeciwników przez pół-areny i niesprawiedliwe rejestrowanie obrażeń.

Sztuczna inteligencja jest wyjątkowo głupia - wrogowie nie ruszą się z miejsca, nawet jeśli staniesz metr od nich. Skoki i poruszanie się są słabo animowane.

Powtarzasz w kółko to samo i nie czerpiesz z tego ani odrobiny przyjemności. To jest chyba dokładny opis DnD: Dark Alliance. Prasa zniszczyła tę grę.

***

Rok 2021 przyniósł nam również inne nieudane premiery: Call of Duty: Vanguard, Werewolf: The Apocalypse - Earthblood, Biomutant, Aliens: Fireteam Elite, Disciples: Liberation... Na przedwczesnej premierze cierpią nie tylko blockbustery, ale również projekty ze średniej półki. Albo agresywna pogoń za pieniądzem, albo kompletny chaos spowodowany oddaleniem, zawiodły deweloperów. Które gry z 2021 roku Cię rozczarowały?

Zobacz również