Gry komputerowe

Trudno być Wybrańcem: Gry Matrixa

Saga filmowa Matrix rozbłysła jasno, a potem gwałtownie zgasła. Pierwsza część z 1999 roku wstrząsnęła Hollywood, natomiast druga i trzecia okazały się gorzkim rozczarowaniem dla wielu widzów. Podczas gdy franczyza kwitła, pojawiły się trzy licencjonowane gry. Zazwyczaj gry filmowe są robione na szybko w celu zarobienia łatwych pieniędzy. Wyjątki są rzadkie. Dziś przyjrzyjmy się drodze, jaką obrali właściciele praw do Matrixa.

Krótkie spojrzenie na wszechświat

Zanim przejdziemy do gier, nakreślmy sedno Matrixa. W końcu mamy do czynienia ze starą serią, która już dawno wyszła z mody.

Larry i Andy Wachowscy są odpowiedzialni za trylogię Matrix. Od premiery trzeciej części, obie zdążyły zmienić płeć - są teraz Laną i Lilly.

"Matrix" opowiada historię szarego XXII wieku. Nasi potomkowie przegrali wojnę z inteligentnymi robotami. Planeta jest przesłonięta gęstymi chmurami, a na postapokaliptycznej pustyni stoi tylko Miasto Maszyn. Używają ludzi jako baterii, ponieważ nie mają dostępu do energii słonecznej. Matrix to wirtualny świat stworzony przez maszyny. Ludzie, którzy tam mieszkają nie mają pojęcia, że to iluzja, a tak naprawdę ich ciała znajdują się w specjalnej kapsule w niesamowicie przygnębiającym świecie rzeczywistym.

Roboty są zwalczane przez rebeliantów, ich siedzibą jest Zion, ukryty głęboko pod powierzchnią ziemi. Jedna z radykalnych grup w Syjonie, kierowana przez Morfeusza, wierzy w przybycie Wybrańca. Taki człowiek jest w stanie zmienić matrix na swój sposób. Rola zbawiciela jest przeznaczona dla Neo, a to już szósty Wybraniec z rzędu. Pod koniec trzeciego filmu poświęca się, zawierając rozejm między ludźmi a maszynami. Zarówno Syjon jak i Matrix nadal istniały.

Na przełomie lat 90. i 90. ubiegłego wieku Matrix uderzał widowiskowymi walkami, zaawansowanymi efektami specjalnymi i bezsensowną fabułą. Jest to prawdopodobnie najważniejszy po Blade Runnerze (1982) obraz z gatunku cyberpunk. Wzbogaciła ona jednocześnie przemysł filmowy i przemysł gier komputerowych, wprowadzając np. efekt "bullet time", czyli "slo-mo", w którym kamera przelatuje wokół powoli poruszającej się postaci lub obiektu.

Enter the Matrix (2003)

Enter the Matrix ukazał się w dniu premiery Reloaded, drugiego filmu z serii. Dave Perry (Earthworm Jim, MDK) i Shiny Entertainment pracowali nad tym projektem. Nazwisko Perry'ego znaczyło dla ówczesnych graczy mniej więcej tyle, co John Carmack, John Romero czy Ed Boone. Wydawało się, że projekt jest w bezpiecznych rękach.

Ale Wachowski i Perry popełnili dwa poważne błędy: wypuszczając Enter the Matrix nie do końca dopracowany i nie pozwalając Neo go kontrolować.

Wydarzenia w grze toczą się równolegle z Reloaded, tyle że nie dowodzisz dzielnymi bohaterami z Nabuchodonozora, a postaciami drugoplanowymi ze statku Logos. To kapitan Niobe i jej przyjaciel Ghost. W rolę Niobe wciela się Jada Pinkett-Smith, a w Ghosta Anthony Vaughn.

Enter the Matrix odstraszał poważnie przestarzałą grafiką i niewygodnym sterowaniem. Animacja biegu była śmieszna. Nie było nic szczególnego w projektowaniu poziomów. Jedyne, co cieszyło, to obfitość ruchów i efektowne kopnięcia w zwolnionym tempie.

Ruchy do walk zostały nagrane przez ekipę kaskaderów z "Matrixa". Sami Wachowscy zainscenizowali sceny "na żywo" przeplatane segmentami rozgrywki. Akcji jest mało, ale jest kilka dobrych ujęć, np. z Brucem Spencem czy Monicą Bellucci. To jeden z nielicznych przykładów, kiedy twórcy filmu i ekipa tak mocno zaangażowali się w rozwój gry. Tym smutniejsze jest to, że wysiłek ten poszedł na marne.

W "Reboocie" jest scena walki między Neo a bandą klonów agenta Smitha. Uderzające jest to, że Smithowie wyglądają jak plastikowe manekiny. To celowa stylizacja na gry wideo z epoki i nawiązanie do Enter the Matrix.

Matrix: Ścieżka Neo (2005)

The Matrix: Path of Neo, ukazujący wydarzenia z filmowej trylogii z perspektywy Wybrańca, został ponownie powierzony przez Wachowskich Perry'emu i Shiny Entertainment. I po raz kolejny nie mieli racji.

Ogólnie rzecz biorąc, koncepcja projektu wyglądała kusząco. Tutaj obejrzałeś wszystkie filmy, przeczytałeś zbiór krótkometrażowych filmów animowanych Animatrix, przeczytałeś komiksy. A ty dostajesz grę z ikonicznymi scenami z każdego miejsca. Odmówiłbyś?

Gracze odmówili. Sprzedaż The Matrix: Path of Neo była znacznie niższa niż sprzedaż Enter the Matrix. Przede wszystkim odstraszała oprawa wizualna. Shiny wielokrotnie nie radził sobie z animacją - wystarczy przypomnieć sobie, jak Neo nienaturalnie kucał w pierwszej misji. Misje z jakiegoś powodu są posklejane agresywnymi wycinkami z filmów. Choć jest w nich pewien rytm i logika, ujęcia są wyrywane z różnych scen i nie następują po sobie w porządku chronologicznym. To mylące.

Film nie jest pozbawiony również dobrych momentów. Co za walka! Cóż za różnorodność ruchów!

Fani mieli okazję zobaczyć alternatywne rozwinięcie scenariusza. Na przykład, na początku Neo nie musi poddać się agentom i policjantom. Wolno mu wykonać polecenie Morfeusza, by wspiąć się na szczyt budynku, a następnie zejść na dół i odjechać na motorze z Trinity.

Zakończenie jest również alternatywne. Przed nią na ekranie pojawiają się sprite'y Wachowskich, którzy wyjaśniają, dlaczego zakończenie gry nie powinno być filozoficzne, lecz sprośne. W końcu Neo walczy z Mega-Smith, zmontowanym z wszelkiego rodzaju gruzu budowlanego. Na finał grane jest "We are the Champions" zespołu Queen.

Matrix Online (2005)

Gra MMORPG The Matrix Online była promowana jako sequel filmowej trylogii. Wachowscy zdecydowali się na Monolith Productions. Dzięki niej powstały mało znane strzelanki The Operative: No One Lives Forever i Blood. Matrix Online działał przez cztery lata (2005-2009).

Akcja MxO toczyła się w Mega City, jedynym mieście w Matrixie. Tworzyłeś postać, a następnie wypełniałeś różne zadania. Postacie ważne dla fabuły, takie jak Morpheus, były zarządzane przez deweloperów, a raczej przez zewnętrzny zespół wynajęty przez Monolith, tzw. Live Events Team. Powstała również gazeta w grze, The Sentinel, w której fani mogli znaleźć wskazówki dotyczące zmartwychwstania Neo.

Maszyny odmówiły przekazania szczątków Neo do Morfeusza. W odwecie kapitan "Nabuchodonozora" zaczął biegać po mieście i podkładać ładunki wybuchowe, obnażając przed przechodniami "kod matrixa". Zakończył się on śmiercią Morfeusza z rąk najemnika Merowinga. Ten scenariuszowy twist został wymyślony przez Paula Chadwicka - autora komiksu "The Matrix", który dołączył do Monolith, aby rozwinąć fabułę uniwersum. Został on zaproponowany studiu przez samych Wachowskich. Za ich zgodą Chadwick "spisał" Morfeusza na straty.

Przez lata przynależność MxO do "kanonu" nie budziła wśród fanów wątpliwości. Ostatnio jednak Ben Chamberlain, który zastąpił Chadwicka i prowadził MxO aż do jego zamknięcia, zakwestionował "kanoniczność". W wywiadzie dla Eurogamera stwierdził, że Monolith nie martwiło się o to, czy ktoś będzie patrzył na MMORPG przy planowaniu potencjalnych sequeli Matrixa.

The Matrix Awakens: An Unreal Engine 5 Experience (2021)

Darmowy technodramat The Matrix Awakens: An Unreal Engine 5 Experience został wydany na PS5 i Xbox Series 9 grudnia. Keanu Reeves i Carrie-Anne Moss pojawili się specjalnie na The Game Awards, aby ogłosić projekt.

The Matrix Awakens zawiera inspirowany Rebootem pościg samochodowy i otwarty świat Mega City. Ponieważ jest to technodemo, interaktywność jest mocno ograniczona: w rozgrywce przypomina rail shooter i symulator chodzenia.

Główną rzeczą w demie jest szczegółowa metropolia i wiarygodne modele Neo i Trinity. The Matrix Awakens pokazuje, jak mogą wyglądać nowoczesne strzelanki z otwartym światem. Co ciekawe, pierwszy Matrix był podobnym wzorcem pod względem efektów specjalnych dla filmów z przełomu wieków.

Co jest na końcu

Gry oparte na "The Matrix", jakby dominowała pewna klątwa. Trzy strzały i wszystko minęło. Choć techno-demo daje nadzieję, że kiedyś doczekamy się dobrej gry opartej na tej franczyzie.

Co sądzisz o grach akcji i MMORPG opartych na Matrixie? Czy pójdziesz do kina na film "Matrix: Zmartwychwstanie"? Podziel się w komentarzach!

Zobacz również