Gry komputerowe

Recenzja gry Red Dead Redemption 2

Kocham i szanuję gry od Rockstar Games, zacząłem swoją podróż z grami od tego wspaniałego studia jako PC boyar. Celowo odłożyłem grę Red Dead Redemption 2 na później - założyłem, że będzie to absolutne arcydzieło, po którym wszystkie inne gry będą wydawały się chude, a nawet bezwartościowe.

Informacje o grze

Platforma Xbox ONE, PS4, PC
Wydawca Rockstar Games
Deweloper Rockstar North
Rok wydania 2018
Język interfejsu English
Przemówienie English
Tryb multiplayer Tak
Ocena Metacritic 97

Fabuła i główni bohaterowie

Wydarzenia w grze rozgrywają się w 1899 roku na terenie USA. Po nieudanym napadzie na prom, gang "Van der Linde" ucieka przed miejscowymi stróżami prawa. Bandyci znajdują tymczasowy dom w surowych, pokrytych śniegiem górach stanu Ambarino, ale potem wędrowcy przenoszą się w inne miejsce.

Plan gangu jest prosty - przeżyć za wszelką cenę, zarobić przyzwoitą sumę pieniędzy i rozpocząć nowe życie gdzieś na Tahiti lub w Australii. I wydaje się, że jest to prosty plan, ale sytuacja ciągle wymyka się spod kontroli dzięki przebiegłym sztuczkom przywódcy gangu, Duńczyka van der Linde. Bohater jest charyzmatyczną osobowością, ma doskonałe zdolności oratorskie i potrafi wszystkim przewodzić. Właściwie, to właśnie to robi Dutch podczas całej historii.

Głównym bohaterem jest jednak Arthur Morgan, najbardziej godny zaufania i zdolny kompan Dutcha. Artur nie jest tak charyzmatyczny jak lider grupy, ale ma inne ważne cechy. W trakcie narracji będziemy obserwować zmiany osobowości Arthura, po części gracz również będzie miał wpływ na te przemiany.

W gangu Van der Linde możemy spotkać również Johna Marstona, bohatera pierwszej części Red Dead Redemption - w razie gdybyście nie wiedzieli, recenzowana gra jest jej prequelem. John będzie często pomagał Arthurowi w jego sprawach, a do końca gry będzie pod naszą kontrolą.

W gangu Van der Linde jest jednak prawie dwadzieścia osób, z których każda ma swój własny zestaw trosk i obowiązków: pan Pearson jest dobry w gotowaniu, Susan Grimshaw pilnuje spraw w obozie, a Leopold Strauss odpowiada za księgowość. Choć gang żyje jak jedna wielka rodzina, nie obywa się bez sporów i kłótni. Nie obyło się również bez zagrożeń zewnętrznych, z którymi trzeba sobie radzić przez całą grę.

Rozgrywka i świat

Red Dead Redemption 2 to przedstawiciel gatunku action-adventure, otaczający Cię świat możesz poznawać zarówno w widoku trzecioosobowym, jak i pierwszoosobowym - pozycję kamery możesz zmieniać w dowolnym momencie. Grę Red Dead Redemption 2 możesz przemierzać na własnych dwóch kółkach lub konno, ale lepiej skorzystać z drugiej opcji - świat gry jest tak ogromny, że możesz zetrzeć nogi o ziemię.

Mapa świata podzielonajest na pięć obszarów, których krajobrazy znacznie się od siebie różnią. Na przykład Ambarino charakteryzuje się surową zimową pogodą, w New Austin można znaleźć niekończącą się parną pustynię, a w Lemoine łatwo wpaść w lepkie bagno. Oczywiście na tych wszystkich bagnach, w górach i na pustyniach mieszkają ludzie - niektórzy w samotnych chatach, inni w osiedlach o różnym stopniu rozwoju. Uprzemysłowienie dotarło dopiero do Saint-Denis, gdzie można znaleźć tramwaje, parowce, brukowane drogi i oświetlenie ulic.

Gdy skończy się miejskie zamieszanie, nic nie stoi na przeszkodzie, by polować i łowić ryby - Rockstar Games zapowiedziało, że w Red Dead Redemption 2 znajdzie się dwieście gatunków zwierząt, ptaków i ryb. Gracz może wziąć wędkę, zbudować lub kupić przynętę, "pożyczyć" łódź i łowić ryby na jeziorze. A różne zbiorniki wodne będą miały różne gatunki ryb, a każdy z nich wymaga innej przynęty!

Polowanie jest jeszcze ciekawsze - tuszę zwierzęcia można łatwo uszkodzić jednym strzałem z niewłaściwej broni, dlatego lepiej wybrać się na polowanie ze staromodnym łukiem. Gra bierze nawet pod uwagę kierunek wiatru i zapach, więc trzeba być niezwykle ostrożnym podczas polowania. Możesz spróbować ugotować świeżą tuszę zwierzęcą samemu, zabrać ją do obozu lub sprzedać rzeźnikowi. Możesz również użyć skóry do produkcji odzieży.

Ale to nie wszystko! Twórcy naprawdę pomyśleli o realizmie gry i dodali do rozgrywki wiele ciekawych mechanik. Na przykład, od czasu do czasu gracz będzie musiał iść spać i jeść posiłki - bez tych bardzo przydatnych procedur, zdrowie i wytrzymałość naszego bohatera może się zachwiać. Arturowi wyrosną włosy na głowie i twarzy, zmarznie i zmoknie, a po zakłóceniu porządku publicznego zostanie przyciśnięty przez stróżów prawa. Do tego w Red Dead Redemption 2 istnieje tzw. poziom honoru, który zależy od poczynań gracza - dobre/złe uczynki będą miały natychmiastowy wpływ na karmę Arthura i stosunek NPC do niego.

Bohater gry często będzie wpadał w różnego rodzaju tarapaty i specjalnie na takie momenty Rockstar Games przygotowało aż 50 rodzajów broni, wśród których znajdziemy rewolwery, pistolety, strzelby, karabiny i shotguny. Broń w grze ma tendencję do zużywania się, więc od czasu do czasu trzeba będzie ją wyczyścić - możesz to zrobić sam lub z pomocą rusznikarza.

W walce gracz może skorzystać z możliwości schowania się za osłoną i oddania celnego strzału dzięki funkcji Sight, która spowalnia czas i atakuje podatne na ataki pozycje wroga. Jeśli gracz jest w stanie krytycznym, powinien zjeść posiłek i wypić tonik, który można kupić u handlarzy lub zrobić samemu.

Krótko mówiąc, opcje w Red Dead Redemption 2 to furmanka i mały wózek! Jeśli gracz nagle znudzi się misjami fabularnymi, może zaangażować się w inne ekscytujące zajęcia - łowienie ryb, polowanie na legendarne bestie, polowanie na innych przestępców lub po prostu pogawędkę z nieznajomym przy ognisku. Oprócz tego wszystkiego gra jest wypchana wtórnymi zadaniami, które czasami nie są gorsze od głównych.

Rozgrywka jest powolna i ślamazarna, ale to właśnie ona jest główną cechą Red Dead Redemption 2 - projekt został stworzony z myślą o maksymalnym zanurzeniu się w klimat Dzikiego Zachodu. Krótkie dwie godziny gry to w przypadku Red Dead Redemption 2 nic, bo połowę tego czasu spędzimy na podróżowaniu konno, a na aktywne akcje nie zostanie nic.

Typowa rozgrywka w Red Dead Redemption 2 wygląda następująco:

Realizacja techniczna

Red Dead Redemption 2 bazuje na zaawansowanym silniku gry Rockstar o nazwie RAGE, który został zoptymalizowany do obsługi dużych, otwartych przestrzeni. Silnik ten został wykorzystany w wielu innych słynnych projektach Rockstar Games.

Oprawa wizualna gry zasługuje na najwyższe uznanie - i nie chodzi tu o wielkość świata gry czy rozdzielczość tekstur, ale o klimat i dbałość twórców o szczegóły. Poziom realizmu w grze jest na najwyższym poziomie. Zwierzęta, ludzie i pojazdy pozostawiają ślady w ziemi, do której następnie dostaje się woda. Błoto przykleja się również do butów i ubrań, ale nagła ulewa może pomóc je zmyć. Spust jest ściągnięty przed każdym strzałem, każdy nabój jest ręcznie wkładany do magazynka, a każdej zmianie broni towarzyszy przyjemna animacja.

Gra posiada również dynamiczną zmianę pory dnia i warunków pogodowych - i wygląda to po prostu dobrze. Zimny deszcz, śnieżyca czy poranna mgła są tak przekonujące, jak to tylko możliwe - chce się po prostu usiąść i obserwować rozwój wydarzeń.

Dźwięki otoczenia i wskazówki dla postaci są tak samo piękne jak oprawa wizualna. Muzyka wyraźnie zmienia się w zależności od wydarzeń na ekranie - podczas spokojnych podróży będzie grała lekką, nienachalną muzykę, natomiast podczas aktywnych działań zmieni się na bardziej energetyczną. Niektóre momenty z gry zapadły mi w pamięć dzięki muzyce, na przykład, gdy grałem Unshaken, byłem naprawdę na haju.

Jedyną rozczarowującą rzeczą jest brak pełnej rosyjskiej lokalizacji. Bez wątpienia Rockstar Games miałoby wystarczająco dużo pieniędzy, by zatrudnić profesjonalnych aktorów głosowych, ale z jakiegoś powodu studio postanowiło nie zawracać sobie tym głowy. Szkoda...

Osobista opinia i krytyka

W Red Dead Redemption 2 spędziłem ogromną ilość czasu - zajęło mi przejście całej historii i questów pobocznych. Niestety, cud się nie zdarzył, a gra miała kilka wad, które negatywnie wpłynęły na mój końcowy wynik.

Po pierwsze, chodzi o narrację. Moim zdaniem bardzo się przeciągnął, a ostatnie 20% fabuły było zupełnie niepotrzebne, koniec historii należało postawić na śmierć Artura. Odniosłem wrażenie, że końcowe rozdziały Red Dead Redemption 2 miały być pierwotnie DLC, ale w ostatniej chwili kierownictwo Rockstar Games zmieniło zdanie i przykleiło je do głównej części gry. IMHO, ale nie skończyło się to dobrze, a finał tej bandyckiej epopei był trochę niejasny i bezbarwny...

Po drugie, jest to na wpół działająca mechanika gry i ekonomia. Na początku historii deweloperzy dają jasno do zrozumienia, że główny bohater musi być ściśle monitorowany - i położyć się do łóżka na czas, i dać jedzenie, i ubrać się na pogodę. Ale w rzeczywistości okazuje się, że Artur może spokojnie obyć się bez jedzenia i snu przez kilka dni - nic się za to nie stanie!

W dodatku bohaterowi gry nie brakuje nawet w minimalnym stopniu pieniędzy, amunicji, broni i prowiantu - w połowie gry w portfelu szeleścił mi gruby plik gotówki, miałem najlepszego konia w stajni, a za plecami afiszowała się najlepsza broń. Nie czułem się jak zapędzony w kozi róg survivalowiec, ale jak elitarny najemnik. Do diabła, umarłem nawet z trzema tysiącami funtów w kieszeni!

Krótko mówiąc, wpływ dodatkowych gimmicków na rozgrywkę jest tak nieistotny, że można je pominąć.

We wszystkich innych aspektach gra mile mnie zaskoczyła, szczególnie zachwycił mnie świat gry i dbałość o szczegóły - Dziki Zachód w wykonaniu Rockstar Games okazał się naprawdę żywy i klimatyczny. Oprawa wizualna w Red Dead Redemption 2 jest po prostu nie do poznania i nawet w 2022 roku gra wygląda (i brzmi) świetnie, zwłaszcza na mocnych komputerach. Podobała mi się też historia gangu Van der Linde, całkiem zabawnie było obserwować jego poczynania, choć po grze miałem sporo pytań o Holendrów.

Ogólnie rzecz biorąc, Red Dead Redemption 2 oczywiście mi się podobało - nie mogło być inaczej. Owszem, nie wszystkie moje oczekiwania zostały spełnione i nie mogę nadać grze tytułu absolutnego arcydzieła, ale w ogólnym rozrachunku dzieło Rockstar Games mnie nie zawiodło i absolutnie nie żałuję spędzonych przy nim kilkunastu godzin.

Czy mogło być lepiej? Pewnie tak - można było zrobić pełny rosyjski voice-over, urozmaicić zadania fabularne i staranniej dopracować ekonomię z niektórymi mechanikami, ale nawet bez tego Red Dead Redemption 2 nie traci swojej pozycji na tle większości projektów ostatnich lat. No i jest jeszcze as w rękawie, czyli Red Dead Online...

Jestem kanapowym metakrytykiem i daję Red Dead Redemption 2 ocenę 9 na 10. Dziękuję, Rockstar!

Zobacz również